No tak. Kubusia to już w sumie drugi raz fotografujemy. Pierwszy raz był jeszcze w brzuchu, w dniu swoich urodzin. Teraz już swoimi szafirowymi oczami patrzy i dziwi się światu.
Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej .
No tak. Kubusia to już w sumie drugi raz fotografujemy. Pierwszy raz był jeszcze w brzuchu, w dniu swoich urodzin. Teraz już swoimi szafirowymi oczami patrzy i dziwi się światu.