A dzisiaj oddech od klimatów ślubnych. Miejsce gdzie ładowaliśmy akumulatory na dalszą część sezonu. Jak było? Woda lazurowa, niebo błękitne, codziennie ta sama pogoda. Jednym słowem – nuda. Zapomnieliśmy już jak nudzenie się może być cudowne.
A dzisiaj oddech od klimatów ślubnych. Miejsce gdzie ładowaliśmy akumulatory na dalszą część sezonu. Jak było? Woda lazurowa, niebo błękitne, codziennie ta sama pogoda. Jednym słowem – nuda. Zapomnieliśmy już jak nudzenie się może być cudowne.
Ze zdjec wynika ze nuda straszna… woda obrzydliwie niebieska, slonce okropnie swieci, towarzycho beznadziejne, jedzenie tez pewnie niedobre…
No dobra, ja tez tak chce!!!!! u mnie czesciowe zachmurzenie, temp. 17 stopni… dunskie lato w pelni!