Plener ślubny Weroniki i Tomka właściwie nas trochę zaskoczył. Może nie sam plener, ale jego bohaterowie. Właściwie, już po fotoreportażu zazwyczaj o Parze troszkę wiemy, jesteśmy w stanie wyczuć jak najlepiej sfotografować Państwa Młodych. Po prostu obserwujemy, wyciągamy wnioski, potem jeszcze rozmawiamy ,ustalamy szczegóły pleneru i zazwyczaj efekt jest taki jak sobie założyliśmy. Tym razem przeliczyliśmy się. W zasadzie, to okazało się że mamy do czynienia z zupełnie inną parą. Zostaliśmy zaskoczeni ich wewnętrzną energią i subtelnością spojrzeń. Lubimy takie zaskoczenia.