No i wreszcie trochę fotografii na naszym blogu.

Zaczynamy od szczególnej pary. Monika i Andrzej zażyczyli sobie utrwalenie dnia ślubu i pleneru na klasycznych filmach czarno – białych. Może to niezwykłe, ale nie wyobrażam sobie zdjęć tej pary w technice cyfrowej. Monika z niesamowitą wrażliwością, trochę nie z tego świata, inspirowała do kolejnych ujęć. Czas z nią zatrzymywał się przy każdym ujęciu. A potem cały materiał wywołany i obrabiany w ciemni. Szybko biegnące godziny spędzone nad kolejnymi odbitkami. Dla mnie tylko miłe wspomnienia. Mam nadzieję, że dla Moniki i Andrzeja również.