Szukaliśmy ciszy, spokoju, całkowitego odcięcia od cywilizacji, miejsca do biegania dla Hani, dobrego jedzenia. Nie spodziewaliśmy się jeleni pod oknami nocą i popielic buszujących po kuchni. Bardzo pięknie, bardzo beskidzko.
Dziś fotografia z naszego pobytu w Swystowym Sadzie w Beskidzie Niskim. Wkrótce pokażemy więcej.